Litwini bliżej starcia z Jagą w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów

FK Poniewież niespodziewanie okazało się lepsze w pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów, ogrywając fińskie HJK Helsinki aż 3-0. Bramki na wagę zwycięstwa strzelili Ernestas Veliulis, Nicolas Gorobsov oraz Noel Mbo i przed rewanżem to Litwini są bliżej pojedynku z Jagą w kolejnej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. 

Przed meczem wydawało się, że faworyt tego starcia może być tylko jeden – HJK jest przecież drużyną z o wiele większą renomą i doświadczeniem pucharowym, do tego nieźle radzi sobie w fińskiej lidze, zajmując na chwilę obecną 2. miejsce, mając tyle samo punktów co liderujące KuPS. FK Poniewież? Klub kompletnie anonimowy nawet dla największych koneserów futbolu,  zajmujący przedostatnie miejsce w słabiutkiej litewskiej A-klasie, po prawdzie będący drużyną, które bliżej do amatorskiego kopania niż profesjonalnego futbolu. Nic więc nie wskazywało na to, że w te upalne popołudnie Finowie mogą mieć jakiekolwiek problemy z ograniem niżej notowanego rywala.

Cóż, szybko okazało się, że te wszystkie przewidywania można wyrzucić do kosza. O ile początek spotkania faktycznie należał do HJK, które starało się kontrolować mecz, grając krótko i kombinacyjnie, to stan ten nie trwał dłużej niż przez pierwsze dziesięć minut. Po tym czasie do głosu zaczęli dochodzić Litwini, czego zwieńczeniem była sytuacja z 16. minuty – z lewej strony w pole karne dośrodkował Hiszpan Federico Palacios-Martinez, a niewytłumaczalny błąd HJK w kryciu wykorzystał litewski napastnik Ernestas Veliulis pakując z najbliższej odległości piłkę do bramki. Po tej sytuacji piłkarze FK Poniewież wyraźnie się rozochocili, kreując sobie jeszcze przynajmniej dwie całkiem niezłe sytuacje do podwyższenia prowadzenia. Z drugiej strony zawodnicy HJK kompletnie nie było w stanie się odkręcić i do końca pierwszej połowy obraz gry już się nie zmienił.

O ile jednak pierwsza część spotkania była dosyć wyrównana, to w drugiej HJK już praktycznie nie istniało. Duża w tym zasługa mającego epizod w Zagłębiu Lubin Senegalczyka Cheikhou Dienga, który przy pomocy swojej dynamiki i szybkości robił masę zamieszania i stwarzał ogromne problemy fińskiej defensywie – choć trzeba przyznać, że cała drużyna FK Poniewież prezentowała się solidnie. W 64. minucie w kompletnie niegroźnej sytuacji jeden z zawodników HJK sfaulował którego z Litwinów, a karnego na bramkę pewnie zamienił Argentyńczyk Nicolas Gorobsov. Trzy minuty później było już 3-0 – pozostawiony całkowicie bez opieki słowacki obrońca Robert Mazan pomknął lewym skrzydłem, wyłożył na pustaka piłkę Noelowi Mbo, a Anglik dopełnił formalności, pakując futbolówkę do pustej bramki. W dalszej części spotkania HJK próbowało odrabiać straty (tym bardziej, że wspominany Dieng w 71. minucie zarobił czerwoną kartkę) i nawet miało parę niezłych sytuacji, niemniej jednak Litwini kontrolowali boiskową sytuację i już do końcowego gwizdka sędziego wynik się nie zmienił.

3-0 dla Litwinów jest wynikiem szokującym i o ile można było kalkulować ich szczęśliwe, jednobramowe zwycięstwo, to chyba nikt nie spodziewał się aż takiej dominacji. Oczywiście Finowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i nie jest wykluczone, że w rewanżu będą w stanie odwrócić losy dwumeczu, niemniej jednak na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że w drugiej połowie lipca Jagę i jej kibiców czeka podróż na Litwę, a nie do Finlandii.

FK Poniewież – HJK Helsinki 3:0 (1:0) – Ernestas Veliulis (17′), Nicolas Gorobsov (65′), Noel Mbo (67′)

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *