Białystok czeka na awans! Zapowiedź meczu rewanżowego z Silkeborgiem!

Dopełnić formalności. Tak w skrócie można zapowiedzieć mecz rewanżowy z Silkeborgiem. Pierwsza batalia została wygrana, wróciliśmy z wyjazdu ze skromną zaliczką, ale jak dobrze wiemy Słoneczna jest wciąż niezdobyta w rozgrywkach Ligi Konferencji. To sprawia, że czwartkowy mecz na papierze wygląda jak bezpieczny dojazd do mety i awans do ostatniej rundy kwalifikacji.

Taki jest papier, ale on przyjmie każdą teorię. Jak zwykle wszystko tam możemy zamieścić i wytypować, ale liczy się to co dowiezione na murawie. Novi Pazar został bezproblemowo odprawiony i czekamy na podobny scenariusz, gdy na podlaskiej ziemi naprzeciw Jagiellonii Białystok stanie Silkeborg. Duńczycy są napędzeni meczem ligowym i pokonaniem Nordsjealland wynikiem 4:2, lecz marne to pocieszenie, gdy mówimy o meczu dwóch najgorszych ekip na starcie sezonu ligowego. Na pewno stałą formę trzyma Toni Adamsen, który zaliczył drugi hattrick w tym sezonie i z pewnością będzie szukał kolejnych trafień na Chorten Arenie. Jego vis a vis, czyli Afimico Pululu, będzie tego dnia niedostępny ze względu na zawieszenie po trzeciej żółtej kartce, ale nie można zapominać o Dimitrisie Rallisie, który ma już 2 gole w swoim dorobku mimo ograniczonej liczby minut. Grek będzie chciał skorzystać z szansy od losu i skorzystać z serwisu Jesusa Imaza, który w niedzielę zagrał „zaledwie” 45 minut.

Kent Nielsen może szukać szans na rozpracowanie Jagi w dyspozycji naszych stoperów. Choć wszystko wskazywało na to, że łapią oni nić porozumienia oraz dobrą formę po uzyskaniu czystego konta na JYSK Park, to mecz z „Pasami” ponownie wykazał niemałe rysy na wizerunku defensywy. Pierwszy raz od dawna trener Adrian Siemieniec zdecydował się na tak radykalny ruch jak zdjęcie środkowego obrońcy w przerwie meczu. Yuki Kobayashi zrobił miejsce Dusanowi Stojinoviciowi, a ten nie popełnił błędów i dał argumenty, aby liczyć się w selekcji XI. Jednakże pozostaje pewna wątpliwość, bo znowu wracamy do punktu, w którym podstawowa para stoperów będzie się zgrywać na nowo.

Jak zostanie zestawiona reszta składu? Standardowo dyskusji podlega głównie obsada skrzydeł, ale wydaje się, że miejsca na bokach obstawią Oskar Pietuszewski oraz Alex Pozo, czyli zawodnicy, którzy dali konkrety w zeszłą niedzielę. Pozostałe pozycje mają swoich pewniaków, więc nie spodziewamy się, żeby Drachal, Romanczuk, Wdowik czy Wojtuszek nagle znaleźli się wśród rezerwowych. Liczymy na awans, bo on jest priorytetem, a jak do tego zostanie dołożone efektowne widowisko to tylko lepiej dla kibiców!

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *