Mężczyzn poznaje się po tym jak kończą…fazę ligową! Zapowiedź meczu z Olimpiją!
17-12-2024
Ten ostatni czwartek…na teraz! Bo już wiemy, że powrócą one wiosną. Wolelibyśmy, aby kolejnym czwartkowym wieczorem było spotkanie 1/8 finału Ligi Konferencji, więc należy pokazać Słoweńcom jak gra Mistrz Polski!
Za nami ciężki okres, drużyna została skazana terminarzem na pięciomeczowy maraton wyjazdowy. Nie mogło to sprzyjać kondycji fizycznej oraz mentalnej. Regeneracja w gościach, trening w gościach, wolny czas w zamkniętym środowisku, brak rozluźnienia, kontaktów z bliskimi, mentalnego resetu. To wszystko odbiło się na dyspozycji w Czechach, gdzie przepadła pierwsza okazja na załatwienie biletów do Top 8. Druga i ostatnia szansa to mecz z Olimpiją Ljubljana przy Słonecznej. Będzie to ostatni mecz w tym roku i zarazem pożegnanie prezesa Wojciecha Pertkiewicza. Po końcowym gwizdku piłkarze rozjadą się na urlopy, kibice też pewnie zaczną się pakować przed wyjazdami do rodziny, zatem sprawmy, aby w czwartek od 21:00 do 23:00 Białystok żył piłką jak najmocniej. Wyzwanie łatwe nie będzie, bo Olimpija nie będzie stać i się przyglądać, ale my takie wyzwania lubimy. Gdzie możemy poszukać swoich szans? Popatrzmy na najbardziej eksploatowanych graczy obu drużyn.
Top 5 zaangażowanych piłkarzy Olimpiji:
- Matevz Vidovsek (BR) – 2610 minut
- Marcel Ratnik – 2501
- Agustin Doffo – 2190
- Peter Agba – 2126
- Ahmet Muhamedbegovic – 2099
Top 5 zaangażowanych piłkarzy Jagiellonii:
- Michal Sacek – 2515 minut
- Sławomir Abramowicz (GK) – 2385
- Jesus Imaz – 2360
- Adrian Dieguez – 2358
- Kristoffer Hansen – 1997
Widać, że obie drużyny mają po 1 ultrapewniaku w polu. U Słoweńców jest to stoper i kapitan Marcel Ratnik, po stronie Jagiellonii żelazny Michal Sacek. Można zauważyć, że Olimpija ma mocno wyeksploatowany środek pola Agba-Doffo. W przypadku trio Kubicki-Nene-Nguiamba rozkład minut to 1623, 1278 i 717, zatem jeśli trudy rundy jesiennej mają komuś dolegać to zdecydowanie bardziej środkowej linii gości. Olimpija ma o tyle gorzej, iż trzeci w kolejce do gry w pomocy Thalisson dostał czerwoną kartkę w ostatnim meczu Ligi Konferencji, więc w przypadku konieczności zmian trener Sanchez będzie musiał szukać rozwiązania wśród bardziej ofensywnych graczy.
Przewidywany skład Olimpiji: Vidovsek – Pedreno (Ristic), Ratnik, Mohamedbegović – Silva, Agba, Doffo, Sualehe – Blanco (Kojić), Florucz, Durdov
Jagiellonia podejdzie do tego meczu po odpoczynku, zregenerowaniu fizycznym oraz przede wszystkim mentalnym. Czas wolny, odpoczynek od wiecznego przebywania w gronie piłkarzy, poświęcenie chwili rodzinie. W tym upatrujemy naszych szans na reset po Mladzie. Oczywiście będziemy zmuszeni zagrać bez lidera defensywy oraz środka pola. Pierwszy podpisał wyrok własnoręcznie, drugiemu odnowiła się kontuzja. Pozostaje też problem na lewej obronie oraz w dyspozycji Dusana Stojinovicia. Po perypetiach z kontuzjami Tarasa, Mikiego, Skrzypy i Nene sztab pewnie z ogromną delikatnością będzie oceniał dostępność Joao Moutinho, ale jak ma zagrać na środkach przeciwbólowych, to teraz jest na to odpowiedni moment.
Liderzy nieobecni.
Ważnym faktem w kontekście typowania szans obu zespołów jest nieobecność Tarasa Romanczuka i Adriana Diegueza. W sezonie mistrzowskim byli to wręcz kluczowi zawodnicy w swoich formacjach, dzięki którym można było być spokojnym o organizację w tyłach. Nieobecność jednego z nich wrzucała pewien element niepewności, który się odbijał na defensywnej formie Żółto-czerwonych. W czwartek będziemy mieli trzeci taki przypadek, gdy zabraknie ich obu na raz. Pierwszy miał miejsce w tegorocznym starciu ze Stalą Mielec, gdy jednak obaj byli do dyspozycji, ale trener nie zdecydował się na wprowadzenie ich z ławki. Drugim takim był GKS Katowice (1:3) gdy Dieguez zasiadł na ławce a Taras był oszczędzany. Poza tym Hiszpana zabrakło z Lechią Gdańsk (3:2) i Ajaxem (0:3). W zeszłym sezonie nie grał przeciwko Piastowi (0:0), Ruchowi Chorzów (1:1), Zagłębiu Lubin (2:1) oraz ponownie Piastowi (1:1) co nam daje zaledwie 1 mecz na 0 z tyłu pod nieobecność Hiszpana. Jego rolę w składzie podkreśla fakt, że niezależnie od rywala Adrian Siemieniec deleguje swojego imiennika do gry od pierwszej minuty i tylko raz zadecydował się go zdjąć przed końcem – w domowym meczu z Ajaxem, gdzie Dieguez sprokurował karnego oraz miał duży udział przy innej bramce Holendrów wybijając piłkę pod nogi przeciwnika. Poza tym mecze Dieguez przebywał w maksymalnym wymiarze na boisku i koniec występu był zależny albo od końca meczu albo czerwonej kartki.
Musimy zagrać o zwycięstwo – tak jak z Mladą. Remis da nam ewentualnie lepsze miejsce w Top 24, ale jak pokazuje tabel to lepsze miejsce wcale nie musi oznaczać łatwiejszego przeciwnika w 1/16, więc liczy się tylko zwycięstwo i awans do Top 8. Olimpija ma identyczny cel, choć bardzo mocno sobie pogorszyli sytuację wysoką przegraną z Cercle Brugge. Zepsuli bilans bramek, przez który nawet wygrana z Jagą nie musi im gwarantować ósemki, a nawet jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że jedynym sposobem, aby matematycznie liczyć się w grze o bezpośredni awans do 1/8 finału LK jest zwycięstwo przynajmniej trzema bramkami różnicy, co nie jest dla Olimpiji codziennością, bo Słoweńcy raczej nie słynną ze strzelania wielu bramek, ich domeną jest wyrachowanie i pilnowanie dostępu do własnej bramki połączone z punktowaniem rywala. W tym powinniśmy upatrywać nasze szanse – zagramy o ten sam cel, ale na swoim stadionie i musimy narzucić własne zasady gry i zakończyć rok 2024 tak jak na mistrzów przystało – zwycięsko!