
fot. Jagiellonia.pl/Kamil Świrydowicz
- Za nami długa runda i bardzo długie tournee wyjazdowe, które daje o sobie znać. To musiało się odbić na dyspozycji zawodników.
- Taras Romanczuk jest fundamentalną częścią drużyny, wręcz niezastąpionym defensywnym pomocnikiem, więc w przypadku dłuższej pauzy kapitana musimy poszukać konkretnej „6” na rynku transferowym.
- Mamy bardzo krótką kołderkę w ofensywie. Zmiany są przewidywalne mając do dyspozycji tylko Villara i Diaby-Fadigę. Potrzebna jest albo szansa dla młodzieży albo nowy zawodnik, który doda pola do manewru.
- Adrian Dieguez to jest piłkarz, który może rywalizować na poziomie europejskim w lepszym klubie.
- Ale jednocześnie raz na kilka miesięcy przypomina dlaczego gra „tylko” w Jagiellonii.
- Nadal nie wiemy kto jest wyborem nr 2 na lewą obronę, więc albo postawimy na Cezarego Polaka i damy mu okrzepnąć albo casting będzie trwać dalej.
- Michal Sacek niezmiennie jest najbardziej opanowanym zawodnikiem Jagi. Klasowy zawodnik w meczu, kiedy dzieje się dużo niepotrzebnego chaosu. Sam Michal to jednak za mało.
- Diaby-Fadiga powoli urasta do miana białostockiego Mario Balotellego. Ma technikę, ale na każde udane zagranie w ataku odpowiada nieodpowiedzialnym zachowaniem pod własnym polem karnym.
- Nadal nie wiemy na co liczyć w przypadku Tomasa Silvy. Tym razem wszedł na kilka minut na pozycję nr 8, a najwięcej czasu spędził na oglądaniu przepychanek przy linii bocznej.
- Jest zadyszka, ale za tydzień zagramy przy Słonecznej i trzeba to traktować jako dotychczasowy „mecz sezonu” i go rozegrać na własnych warunkach. Kibice na trybunach, piłkarze na boisku. Nie ma co się obrażać, dąsać tylko zmobilizować, bo gra jest o duże pieniądze i prestiż.