Sáček: To tylko pierwsza połowa dwumeczu.

fot. Michał Mieczkowski / @wystarczymisza

Michal Sacek był jednym z najlepszych zawodników Jagiellonii w środowy wieczór. Nie wystarczyło to jednak, aby jechać do Norwegii choćby z wynikiem remisowym. 

To był dla was pierwszy mecz z tak wymagającym przeciwnikiem. Widać było różnicę względem meczów ligowych.

Tak, było ciężko, ale wiedzieliśmy już przed meczem, że łatwo nie będzie. Rywal pokazał nam swoją ogromną jakość, ale wciąż jesteśmy w grze i mamy rewanż do zagrania. To tylko pierwsza połowa dwumeczu. Pojedziemy do Norwegii po wygraną i awans.

Czy Bodo was czymś zaskoczyło?

Wydaje mi się, że nie. Świetnie operowali piłką, utrzymywali się przy niej. To jest naturalna częśc piłki nożnej, czasami musisz zostać zepchnięty do defensywy. Akceptujemy to. Wynik pierwszego meczu nas nie zadowala, ale w drugim meczu zrobimy wszystko aby się poprawić.

Co trener przekazał wam na gorąco po meczu w szatni?

Oczywiście nie mogę zdradzić wszystkich szczegółów, ale tak jak zawsze mówi że musimy w siebie wierzyć, ponieść głowy do góry, że jest jeszcze drugie 90 minut do zagrania i w Norwegii musimy dać z siebie wszystko co mamy.

Jak czujesz się po takim wymagającym meczu? Po drużynie widać ogromne zmęczenie.

To normalne jeśli grasz na takiej intensywności, a mecze przychodząc co 3,4 dni. To nie jest łatwe, ale mamy teraz możliwość na odpoczynek i regenerację, aby na wyjazd pojechać z pełną mocą.

Jak dużą pomocą przed rewanżem jest przełożenie meczu z Motorem?

To dobra opcja dla mnie i dla całej drużyny. Potrzebowaliśmy takiej przerwy po bardzo intensywnym początku sezonu.

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *