Marczuk: Nie wiem, czy zagraliśmy kiedykolwiek na takiej intensywności jak w tym meczu.

fot. Michał Mieczkowski / @wystarczymisza

Młodzieżowy reprezentant Polski przyznał w wywiadzie, że spotkanie z mistrzem Norwegii było dla niego prawdziwym wyzwaniem i przypuszcza, że nigdy nie zagrał równie ciężkiego meczu w swojej karierze.

Od początku gdzieś było widać, że Bodo ma jakość w zespole, też intensywność tego meczu jaka była to, nie wiem czy zagraliśmy kiedykolwiek, bynajmniej ja, na takiej intensywności jak w tym meczu, ale też nie graliśmy swojej piłki. Też nie graliśmy tego, co chcieliśmy grać, co założyliśmy sobie przed meczem. Więcej gdzieś było tych faz obrony i brakowało nam utrzymania przy piłce. Gdzieś końcówka pierwszej połowy, dopiero zaczęło się coś dziać, zaczęliśmy sobie stwarzać sytuacje. W drugiej połowie też gdzieś te sytuacje były, ale było ich zbyt mało i musimy przede wszystkim wyciągnąć wnioski, przeanalizować ten mecz i w drugim meczu jechać walczyć o awans.

Dominik zgodził się także z faktem, że przeciwnicy nie dali poczuć się swobodnie piłkarzom Jagiellonii i udało im się pomyślnie przeszkodzić drużynie Adriana Siemieńca w rozgrywaniu piłki „po swojemu”.

Gdzieś było czuć w momencie, gdy rozgrywaliśmy od tyłu gdzieś każdy z naszych zawodników miał za sobą zawodnika Bodo, który od razu doskakiwał. Więc tą przewagę było ciężko sobie wytworzyć. Przede wszystkim musieliśmy jak najszybciej bocznymi sektorami próbować zrobić przewagę pojedynków 1 na 1 i przede wszystkim wykorzystać też, bo uważam, że naprawdę mieliśmy dziś te klarowne sytuacje i myślę, że też zabrakło skuteczności w tym meczu.

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *