Jarek Kubicki potrafi uderzyć z dystansu, a Adrian Siemieniec robić badania EKG!
27-07-2024
Po meczu, który początkowo zapowiadał się pewne zwycięstwo Jagiellonia Białystok wygrała w Radomiu z Radomiakiem 3:2. Ozdobą spotkania miały być piękne gole Jarosława Kubickiego, które mogły być wymazane fatalną drugą połową. Rywale doszli na remis, ale ostatnie minuty należały do Jagi i Mikiego Villara!
Emocje związane z bardzo dobrym występem poniosły nas w środku tygodnia, ale podopieczni Adriana Siemieńca musieli szybko odłożyć je na półkę do rewanżu w Białymstoku i skupić się na ligowej potyczce w Radomiu. W 2. kolejce ligowych zmagań Mistrzowie Polski udali się na Mazowsze, gdzie czekał odświeżony Radomiak. Odświeżony, bo wielu piłkarzy możemy kojarzyć z lat ubiegłych, lecz zmienił się trener, który chce aby Zieloni odeszli od archaicznego bazowania na wrzutach w pole karne i skupili się na grze technicznej.
Pierwszy raz w tym roku doświadczyliśmy rotacji w zespole Jagiellonii. Jedna ze zmian była wymuszona problemami zdrowotnymi Nene i w jego miejsce w 11. podobnie jak z Puszczą wybiegł Jarosław Kubicki. Kolejne 2 zmiany dotyczyły środka obrony – Jetmir Haliti zmienił się miejscami z Mateuszem Skrzypczakiem – oraz napadu, gdzie Afimico Pululu zluzowal „Diabeł” Fadiga. Dla większości kibiców te zmiany były zaskoczeniem, gdyż większej rotacji oczekiwano przy okazji rewanżu z FK Poniewież. Warto nadmienić też, że miejsce w podstawowym składzie utrzymal Joao Moutinho i jednocześnie mecz w Radomiu był dla niego pełnym debiutem ligowym.
Kibice Radomiaka tłumnie zjawili się na inauguracji sezonu przy ul. Struga. Klub ogłosił sold out i z trybun czuć było duże wsparcie miejscowej drużyny. Wraz z szumem z trybun gospodarze mocno ruszyli od pierwszych minut naciskając defensywę Zółto-czerwonych, którzy mieli problem z utrzymaniem się przy piłce. Był to duży test dla nowej pary stoperów. Adrian Dieguez i Jetmir Haliti pierwszy raz zagrali razem w meczu o stawkę. Piłkarze gości przez 19 minut borykali się z problemami, aż wreszcie w 20. minucie kapitalnie akcję na prawe skrzydło przerzucił Taras Romanczuk, Dominik Marczuk w swoim stylu urwał się rywalowi i wyłożył piłkę Imazowi, lecz Hiszpan nie wykorzystał doskonałej okazji na otwarcie wyniku.
Na kolejną akcję przyjezdnych czekaliśmy do 34. minuty, ale warto było czekać! Krótka kombinacja, piłkę na skraju szesnastki dostał Jarek Kubicki i strzałem nie do obrony pokonał Kikolskiego. Był to piewszy celny strzał naszej drużyny, ale naprawdę taki prima sort! Jarek Kubicki nie jest strzelcem wyborowym, ale dziś wychodząc na pozycji Nene musiał dostać namaszczenie od Portugalczyka! Nie minęło 6 minut, Kubicki znowu dostał piłkę 2-3 metry od pola karnego i po raz drugi pokonał golkipera przeciwnika. Dwie rakiety Kubickiego, dwie wyciągnięte piłki z siatki Macieja Kikolskiego. Co za forma mutant Jarka w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. Nie można przy tym zapomnieć o tym co wydarzyło się przed strzałem pomocnika z numerem 14. Jagiellonia rozpoczynała grę z „piątki” i po tym jak perfekcyjnie rozklepała na małej przestrzeni zawodników w zielonych strojach błyskawicznie przeniosła piłkę pod bramkę Radomiaka, a tam Hansen wyłożył, a Jarek koncertowo zakończył tę sekwencję.
JAROSŁAW KUBICKI SHOW!!! 💣🎯 Co za minuty pomocnika @Jagiellonia1920! 🤯 Dwa przepiękne gole z dystansu! 🔝
📺 Mecz Radomiaka z Jagiellonią trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/H0gzCBGPNM pic.twitter.com/sfAo8gxtmB
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 27, 2024
Druga połowa rozpoczęła się dla Mistrzów Polski najgorzej jak mogła. Po zamieszaniu w polu karnym Sławek Abramowicz sfaulował rywala, a Leonardo Rocha w 51. minucie wykorzystał rzut karny i pierwsza stracona bramka w tym sezonie stała się faktem. Gospodarze dostali zastrzyk energii, który chcieli szybko przełożyć na gola wyrównującego. Od bramki Rochy gra toczyła się przez kolejne minuty pod bramką Abramowicza, a obrona Jagi musiała raz po raz wybijać piłkę. Próbowali Rocha, Leandro, Vagner, Rossi, a Mistrzowie Polski dalej nie wychodzili z szatni. W 77. minucie doszło do kolejnego zamieszania, z którego tym razem Jaga już cało nie wyszła. Rocha lekkim strzałem pokonał Abramowicza po raz drugi i mieliśmy remis.
Pierwszy celny strzał Jagi w drugiej połowie odnotowaliśmy dopiero w 82. minucie, ale próbę Pululu zatrzymał Kikolski. Poza tym nie można było powiedzieć nic o Jagiellonii w ataku. Drugie 45 minut było absolutnie zdominowane przez Radomiak. Neutralny widz prędzej powiedziałby, że to gospodarze grają jako obrońcy tytułu, a goście jako niedawno unikający spadku zawodnicy. Kiedy wszystko wskazywało na porażkę Jagi, gdyż gra podopiecznych Adriana Siemieńca nie zamierzała się poprawiać doszło do drugiej udanej akcji w ofensywie. W 88. minucie Nguiamba ładnie przetransportował piłkę pod pole karne i znakomitym podaniem w uliczkę uruchomił Mikiego Villara, który pewnym uderzeniem pokonał Kikolskiego. Tym samym wyrwaliśmy 3 punkty i wciąż mamy komplet punktów w lidze!
Radomiak Radom 2:3 Jagiellonia Białystok, (0:2) – 51′, 77′ Rocha – 34′, 40′ Kubicki, 88′ Villar
Radomiak: Kikolski, Jordao (45′ Luizao), Peglow (90′ Cielemięcki), Alves, Grzesik, Cichocki, Rocha, Ouattara, Wolski (45′ Leandro), Rossi, Vagner (90′ Sarmiento)
Jagiellonia: Abramowicz – Sacek (89′ Stojinović), Haliti, Skrzypczak, Moutinho – Romanczuk, Kubicki (71′ Nguiamba) – Marczuk (71′ Villar), Imaz (89′ Skrzypczak), Hansen – Diaby-Fadiga (63′ Pululu)
Żółte kartki: 48′ Abramowicz
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)