Z Koroną gramy o lidera, a przynajmniej do godziny 22!

Jagiellonia jeszcze ani razu w tym sezonie nie kończyła kolejki na pierwszym miejscu w tabeli. Podopieczni Adriana Siemieńca mają dzisiaj szansę to zmienić, choć nawet zwycięstwo nie jest tego gwarantem. Do pozycji lidera jest także potrzebny co najwyżej remis Górnika Zabrze w spotkaniu z Legią, w którym to gospodarzami jest drużyna ze Śląska. Skupmy się jednak nie na Górniku, a na Jagiellonii i Koronie Kielce, bo to właśnie te drużyny nas najbardziej interesują.

Na początku, parę słów o drużynie gości. Ekipa, którą dowodzi trener Jacek Zieliński ma za sobą niezwykle udany początek sezonu. Korona zdobyła 18 punktów w 10 meczach, co daje im drugą pozycję w tabeli. Dla porównania, rok temu po takiej samej ilości kolejek, mieli oni dwukrotnie mniej oczek i zajmowali ostatnie miejsce nad strefą spadkową.

W letnim okienku transferowym Korona pożegnała się z Mariuszem Fornalczykiem, który z racji na klauzulę wynoszącą półtorej miliona euro, przeniósł się do Widzewa Łódź. Dzięki temu ruchu, w Kielcach doszło do przyjścia m.in. Tamara Svetlina, który pobił dotychczasowy rekord transferowy. Wyrównał go w tym samym okienku 20-letni Stjepan Davidović, który na ten moment nie odgrywa ważnej roli w zespole Jacka Zielińskiego. Odgrywają ją jednak tacy zawodnicy jak Dawid Błanik, Konstantinos Sotiriou, Wiktor Długosz, czy też znany nam Xavier Dziekoński. Pierwszy z nich jest w tym sezonie gwiazdą Korony, a w 10 spotkaniach zebrał 5 bramek i asystę. W Kielcach mają również na pokładzie innych solidnych graczy takich jak Marcel Pięczek, czy też Konrad Matuszewski. Z Jagiellonią nie zagra na pewno Wiktor Długosz, który opuścił boisko przedwcześnie w meczu z Lechią Gdańsk w poprzedniej kolejce.

Jak wygląda sytuacja w obozie Jagi? W czwartek zagraliśmy spotkanie w Europie przeciwko Hamrun Spartans, które mówiąc łagodnie… kolorowe nie było. Jagiellonia co prawda uniknęła blamażu i dopisała na swoje konto pierwsze 3 punkty w Lidze Konferencji, lecz mógł być to zdecydowanie lepszy mecz w wykonaniu podopieczni Adriana Siemieńca. Dzisiaj będą mieli szansę się zrehabilitować, a jeżeli sytuacja kadrowa się nie zmieniła, wszyscy zawodnicy będą do dyspozycji naszego trenera. Parę z nich może zacząć mecz z ławki z racji na rotacje, ale tutaj też sytuacja jest dynamiczna. Podsumowując, cel jak wiadomo jest jeden, a jest nim wygranie tego spotkania. To zwycięstwo może dać nam lidera przed przerwą na kadrę, ale nie musi, tak jak zostało to wcześniej wspomniane. Na następny mecz Jagi będziemy musieli poczekać aż dwa tygodnie, więc to kolejny argument, że lepiej ten okres spędzić w dobrych nastrojach.

Ostatnie spotkania Jagiellonii z Koroną:

  • 2024/25 – Korona 3:1 Jagiellonia
  • 2024/25 – Jagiellonia 3:1 Korona
  • 2023/24 – Jagiellonia 3:0 Korona
  • 2023/24 – Jagiellonia 2:1 Korona
  • 2023/24 – Korona 2:2 Jagiellonia
  • 2022/23 – Korona 2:1 Jagiellonia
  • 2022/23 – Jagiellonia 4:1 Korona
  • 2019/20 – Jagiellonia 0:0 Korona
  • 2019/20 – Korona 0:2 Jagiellonia

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *