Zaczynamy batalię o Ligę Mistrzów!

Pierwszy raz w historii istnienia klubu, podejmujemy rękawice w starciu o Ligę Mistrzów. Pierwszym przeciwnikiem na drodze do ogromnych pieniędzy i marzeń każdego piłkarza staje litewski FK Poniewież.

Litwini w pierwszej rundzie sprawili sensacje pokonując HJK Helsinki (3:0, 1:1), jednak w tym sezonie są sporym rozczarowaniem. Na Litwie system rozgrywek to wiosna – jesień. Zajmują dziesiąte, ostatnie miejsce w ligowej tabeli. FK Poniewież, tak samo jak Duma Podlasia, w poprzednim sezonie świętował swoje pierwsze mistrzostwo kraju. Zostali mistrzem Litwy z wyraźną, dwunastą punktową przewagą nad Žalgirisem Wilno (obecny lider litewskiej ekstraklasy). W miniony weekend obecny rywal Żółto-czerwonych mierzył się z ostatnim sparingpartnerem – Žalgirisem Kowno. i przegrał te spotkanie 1:2, choć grał w przewadze jednego zawodnika od 74 minuty po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla pomocnika trzeciej siły litewskiej ekstraklasy.

Jagiellonia na powrót do europejskich rozgrywek czekała od meczu z KAA Gent w sezonie 2018/19. Jedynym piłkarzem z obecnej kadry, który biegał wtedy po boisku jest nie kto inny jak nasz kapitan, Taras Romanczuk. Podopieczni Adriana Siemieńca w piątek rozpoczęli nowy sezon PKO BP Ekstraklasy podejmując Puszczę Niepołomice. Mistrzowie Polski bardzo długo cierpieli na boisku, jednak rezerwowi wzięli sprawę w swoje ręce i trio zmienników: Nene, Miki Villar oraz Diaby-Fadiga przyczynili się do udanej inauguracji sezonu przy Słonecznej. Portugalczyk wykorzystał doskonałe podanie od byłego piłkarza krakowskiej Wisły, natomiast Diaby-Fadiga fenomenalnym, indywidualnym dryblingiem podwyższył prowadzenie Jagiellonii i ustalił wynik spotkania.

Jaga w swojej krótkiej historii pucharowej zdążyła już raz mierzyć się z litewskim przeciwnikiem, którym była Kruoja Pokroje. Miało to miejsce w sezonie 2015/16, kiedy to prowadzona przez Michała Probierza drużyna brązowych medalistów wygrała najpierw 1:0 na wyjeździe w Szawlach, a potem rozgromiła Kruoję 8:0, co do dziś stanowi rekordowe zwycięstwo naszej drużyny.

Nie możemy jednak zlekceważyć przeciwnika choćby z faktu ostatnich wyników polskich drużyn z Litwinami. Na papierze każdy pucharowicz z naszej ligi jest zdecydowanym faworytem z ekipami zza pólnocno-wschodniej granicy. Jak pokazuje boisko nie jest to takie oczywiste. Choćby w sezonie 2021/22 Raków Częstochowa mierząc się Sudowią Mariampol dwukrotnie zremisował 0:0 i o awansie Polaków decydowały dopiero rzuty karne. Dlatego też nikt w Jagiellonii nie może myśleć, że drużyna z Poniewieża się przed nami położy. To może doprowadzić do katastrofy, której doświadczył Mistrz Finlandii – HJK Helsinki.

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *