
Już w najbliższy czwartek Jagiellonia Białystok wraca na europejskie salony. Ćwierćfinalista ostatniej edycji Ligi Konferencji na start musi wybrać się na południe Serbii – rywalem klub nieco anonimowy nawet w swoim kraju.
FK Novi Pazar to profesjonalny klub piłkarski z miasta Novi Pazar, założony w 1928 roku. Obecnie występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej Serbii – Super Lidze, a domowe mecze rozgrywa na Gradski Stadion, który może pomieścić około 8000 widzów. Barwy klubu to niebieski i biały i są one znane w całej Serbii ze względu na grupę oddanych kibiców, którzy choć nie są tak liczni jak na Crvenej Zvezdzie czy Partizanie, to są lokalnie bardzo znani ze swojego oddania drużynie.
Klub powstał jako FK Sandzak, następnie zmieniając nazwę na FK Dezeva, a obecną nazwę otrzymał w 1962 roku po fuzji FK Ras. W czasach jugosławiańskich FK Novi Pazar największe sukcesy odnosił na poziomie 2 ligi. Pierwszy awans do serbskiej elity wywalczył dopiero w 2011 roku, a jednocześnie brąz zdobyty w poprzedniej kampanii jest największym sukcesem klubu dającym przepustkę do debiutu na europejskich arenach.
FK Novi Pazar nigdy nie należał do najbogatszych i najmocniejszych klubów w Serbii. Częściej można było usłyszeć o dobrze funkcjonującej akademii dostarczającej młodzież do bardziej majętnych ekip w kraju, choć nie można wyróżnić tu gwiazd na skalę europejską. Historia sukcesów tego klubu jest na tyle szczupła, że próżno szukać w niej wielu znanych nazwisk, które grały dla niebiesko-białych. Zdecydowanie największą gwiazdą jest pochodzący z tego miasta Adem Ljajić, który na koniec bardzo bogatej kariery postanowił pograć w rodzinnych stronach i to on będzie zdecydowanie najgroźniejszym zawodnikiem Serbów. Poza nim wartymi wspomnienia ex-graczami są Marko Scepović (brat byłego piłkarza Jagi Stefana), Ivan Obradović (miał nieudany epizod w Legii Warszawa) i Slobodan Rubezić, który jeszcze niedawno tam grał, ale obecnie jest zawodnikiem szkockiego Aberdeen i jednocześnie najdrożej sprzedanym Serbem z Noviego Pazaru. Kwota odstępnego wyniosła zawrotne 230 tysięcy euro.
Finansowo Novi Pazar pasuje bardziej do naszej 1 ligi niż do Ekstraklasy. Zdecydowana większość transferów do klubu to wolni zawodnicy, a do tego próżno szukać wielu zysków sprzedażowych. Ciężko też doszukiwać się długofalowej strategii rozwoju w takich warunkach, szczególnie że oliwy do ognia dolewa prezes, który od początku sezonu 2021/22 aż 16 razy zmieniał pierwszego trenera. Obecnym szkoleniowcem jest 59-letni Vladimir Gacinović, który notuje drugie podejście do Noviego Pazaru. Pierwsze trwało 15 meczów na początku sezonu 2022/23. Trwająca kadencja rozpoczęła się w lutym, a Gacinović poprowadził klub 16-krotnie.
Podobnie jak Jagiellonię tak Novi Pazar latem opuściło wielu kluczowych zawodników. Najlepszy skrzydłowy Rodney Antwi przeniósł się do Chin, podstawowy napastnik John Mary zasilił Vojvodinę, drugi najważniejszy po Ademie Ljajićiu pomocnik – Aleksandar Mesarović – wybrał kontynuację kariery w białoruskim Vitebsku, a grający obok niego w formacji 4-2-3-1 Sead Islamović powędrował do Armenii. Łącznie odeszło 15 zawodników, a przyszło 9 – oczywiście wszyscy za darmo. Cała reszta nowych postaci to zawodnicy drużyny U19 oraz powracający z wypożyczenia zawodnicy szerokiego składu. To pokazuje dysproporcję finansową między nami, a Serbami i naturalnie daje nam na tej płaszczyźnie ogromną przewagę, gdyż w Białymstoku nie brakowało środków na wzmocnienia.
Kibice serbskiego klubu traktują zbliżający się mecz jak absolutne święto klubu. Wejściówki się błyskawicznie wyprzedały, a władze klubu zapewniają, że jakby dysponowali stadionem na 30 tysięcy miejsc, to również sprzedaliby całą pulę biletów. Nic dziwnego – to jest debiut w pucharach i do tego przyjeżdża świeżo upieczony ćwierćfinalista Ligi Konferencji. Pierwszy gwizdek zabrzmi o 19:00 w czwartek, a we środę zapraszamy na bardziej taktyczne i piłkarskie spojrzenie na pierwszy mecz 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji 2025/26.