Twierdza padła. Zagłębie Leszka Ojrzyńskiego triumfuje w Białymstoku.

fot. Kamil Aleksandrowicz

Zagłębie Lubin lepsze od Jagiellonii Białystok w lany poniedziałek. Podopieczni Adriana Siemieńca po raz pierwszy w 2025 roku przegrali na własnym stadionie.

Wielkanocne strzelanie zaczęło się od kapitalnej akcji wyprowadzonej od samej bramki. Najpierw instynktownie piłkę przepuścił Churlinov, następnie akcja przeszła przez Pululu i Kubickiego i to właśnie Jarek posłał kapitalne „ciasteczko” do Jesusa Imaza, który otworzył wynik strzelając swoejgo 96 gola w Ekstraklasie. Goście odpowiedzieli 14 minut później, gdy po akcji Pieńki i interwencji Ebosse piłka szczęśliwie odbiła się pod nogi Szmyta, a ten pokonał Abramowicza po tym jak piłkę podbił jeszcze Skrzypczak myląc tym samym naszego golkipera. To był niestety kolejny przypadek, gdy po zdobyciu otwierającej bramki nie potrafiliśmy dołożyć drugiej. Kilka razy udawało się dowieźć „1:0”, lecz to był kolejny przypadek po Stali, TSC (w domu) i Piaście, gdy w tej rundzie nie robimy użytku z szybkiego otwarcia spotkania.

Druga połowa niestety przyniosła stagnację i mecz z drużyną walczączą o utrzymanie stał się ciężkostrawnym widowiskiem. Oczywiście głównie z faktu iż Leszek Ojrzyński ma swój styl, który Zagłębie praktykowało, ale piłkarze Jagi jakby do tego ognia dolewali swojej oliwy w postaci niedokładnych podań.

Dosyć zagadkowe były decyzje o zmianach, gdyż Jesus Imaz choć strzelił gola, tak w drugiej połowie ewidentnie miewał problemy z prostymi zagraniami i po jego stracie poszła kontra, po której Ebosse faulował zawodnika Zagłębia, a sędzia Raczkowski po konsultacji VAR pokazał na wapno. Sławek obronił pierwsze podejście Pieńki, ale…Jesus Imaz za wcześnie wbiegł w pole karne i choć nie interweniował, to sędzia podjął decyzję o drugim podejściu do XI i tym razem Pieńko się nie pomylił. Dołożył nawet drugiego gola po tym jak na koniec meczu Miedziowi ruszyli z kontrą i dobili gospodarzy.

O ile Pogoń Szczecin zrobiła nam znakomity prezent wielkanocny pokonując Raków Częstochowa, to my z niego absolutnie nie skorzystaliśmy. Marzenia o ewentualnej obronie tytułu należy na tą chwilę odłożyć na półkę.

Jagiellonia Białystok 1:3 (1:1) Zagłębie Lubin
15’ Imaz – 29’ Szmyt, 87’ , 90’ Pieńko (k)

Jagiellonia: Abramowicz – Wojtuszek, Skrzypczak (49’ Polak), Ebosse, Moutinho – Romanczuk ©, Kubicki (82’ Silva) – Churlinov (82’ Pietuszewski), Imaz, Hansen (65’ Villar) – Pululu (65’ Diaby-Fadiga)

Zagłębie: Hładun – Ławniczak, Orlikowski, Nalepa – Wdowiak, Dąbrowski, Kolan, Corluka – Szmyt, Pieńko, Kurminowski

Żółte kartki: Kolan, Szmyt, Radwański – Diaby-Fadiga

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *