To my! Redakcja JB1920: PiTeRo

Dziś z czytelnikami JB1920 wita się pan naczelny!

Dzień dobry wszystkim kibicom Jagi i nie tylko! Nazywam się Piotrek, w internecie kojarzycie mnie jako PiTeRo. Zdarzyło mi się już pisać teksty, nagrywać filmy, robić wywiady, zarządzać podcastem, projektować oficjalne koszulki meczowe, a teraz przyszedł czas na prowadzenie grupy zdolnych ludzi w ramach projektu JB1920, czy jak to oficjalnie się rzekło mówić – jestem redaktorem naczelnym, choć do dziennikarstwa mi daleko. To wciąż hobby-dziennikarstwo.

Gdybym zaczął pisać o swojej przygodzie z Jagiellonią, to pewnie skończyłbym na 10 akapitach minimum, więc postaram się streścić wszystko w kilku zdaniach. Od kiedy kibicuję? Sezon 2003/2004 i pierwszy mecz zobaczony w telewizji – półfinał Pucharu Polski z Legią. Potem mnóstwo weekendów spędzonych przy audycjach Radia Białystok, głosie pana Jurka i debiut na Słonecznej – sezon 2006/2007 i mecz z Unią Janikowo. Mecz o pietruszkę, ale za to towarzyszący pierwszej fecie w moim życiu kibicowskim. Fecie z powodu awansu do Ekstraklasy po wielu latach tułaczki po niższych ligach. Na mecz zabrał mnie dziadek, który pamiętam czasy 40. Tysięcy ludzi na meczach, siedzenia na żużlu etc. Chyba wiedział, że trzeba wnuka odpowiednio wprowadzić do życia Jagiellonii, bo w sezonie 2007/2008 już wchodziłem na stadion jak do siebie. Nie zawsze miał kto mnie zabrać, ale ciągałem kogokolwiek na Jagę, bo trzeba było iść na mecz i już.

Pierwszy mecz na mediach? Zimowy mecz z Lechem Poznań 2016/2017. Akurat tak się złożyło, że pierwszy mecz to była też na dzień dobry pierwsza akcja z oprawą kibiców gości. Odpalili race, a potem rzucili je na murawę. Jedna z nich wpadła centralnie do torby znanego i lubianego fotografa śp. Włodka Sierakowskiego, który miał swoje lata, poruszał się na wózku, więc od razu ruszyłem z pomocą i wyrzuciłem piro na bok. Tak to jest z tymi debiutami, zawsze coś musi się dziać, bo jak porównamy to wydarzenie do poprzednich dwóch „inaugracji”, to rzeczywiście pierwszy raz musi mieć w sobie „coś mocnego”.

Jaka będzie moja rola na JB1920? Jak to mówią nasi ojcowie „zadanie bojowe”, które w tym przypadku sam sobie przygotowałem. Zarządzać grupą, wspierać w każdej chwili radą, trzymać wszystko w ryzach oraz oferować coś extra. Co to znaczy coś extra? Na początek celem jest podcast. Bardzo kompaktowy, bardzo konkretny. Tak się ładnie złożyło, że na etapie rekrutacji, na pierwszym spotkaniu redakcji już wiedziałem, że nie muszę się martwić o obsadę. Mamy ludzi wygadanych, być może bardziej niż ja 😀 Będzie okazja solidnie pogadać o Jagiellonii.

Mam nadzieję, że przyjęliście miło przywitania redaktorów. To był mój autorski pomysł, żeby każdy mógł wyjść i napisać kim jest, co robi, jak na niego oddziałuje Jaga. Uważam to za ważne, żeby nie było wśród nas Galów Anonimów, żeby każdy miał swój nick, swoje imię i tożsamość. Liczę, że każdy czytelnik będzie na początku wyrozumiały, bo to nasz początek, błędy się zdarzają, bo nie popełnia ich tylko ten kto nic nie robi.

Znajdziecie mnie na twitterze jako @HeelPiTeRo, ale i tak liczy się, abyście śledzili nas, @_jb1920_!

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *