
Unikaliśmy ostatnio poruszania kwestii Superpucharu Polski. Odnieśliśmy się do niego raz – przed sezonem gdy przedstawiliśmy kuriozum całej sytuacji. Temat wrócił. Nie wiemy kto przywrócił trupa do świata żywych, ale mamy już kolejne elementy cyrkowe, które odejmują prestiżu (którego i tak dawno nie ma) meczowi Jagiellonii z Wisłą Kraków. Przygotowaliśmy zatem listę powodów dla których my traktujemy ten mecz jak Supersparing, a nie puchar.
- Pierwotny termin został anulowany przez wyjazd czołówki PZPN do Berlina. Nie było prezesa, nie było komu wręczyć pozłacanego talerza.
- Nowy termin został ustanowiony w terminie zjazdu delegatów UEFA, więc 2 kwietnia Cezary Kulesza znowu będzie biesiadował za granicą, ale tym razem nikomu to nie przeszkadza.
- Złamany został regulamin według którego mistrz Polski ma zapewniony mecz Superpucharu w roli gospodarza. Do tego do terminarza Jagi dołożono niepotrzebną logistykę chwilę przed ćwierćfinałem europejskich pucharów.
- Przełożenie meczu z Białegostoku do Warszawy to kolejny ruch ze strony PZPN, który wali w Jagiellonię. Zaczęło się od niekorzystnej decyzji o przeniesieniu meczu z Legią z czwartku na środę. Meczu, w którym sędziowie nas oszukali, a Tomasz Mikulski skomentował, żeby nie odmawiać Szymonowi Marciniakowi prawa do błędu. Mają nasz płaszcz i co im zrobimy?
- Stowarzyszenie Kibiców podjęło ważną decyzję o braku zorganizowanego wyjazdu na ten mecz. Bo kto organizuje wyjazdy na sparing? Liczy się obrona mistrzostwa, specjal do Gdańska oraz wyjazd do Sewilli.
- Żadna stacja telewizyjna nie chce się przyznawać do tej farsy. Z nieoficjalnych informacji Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl wynika, że mecz ma być pokazany na YouTube. Zupełnie jak finał jakiegoś okręgowego Pucharu czy też mecz A klasy.
- PZPN zagroził Jagiellonii odebraniem licencji na grę w Białymstoku. Jak wiadomo organizacja Superpucharu, to tak poważna kwestia, że trzeba było reagować. Co innego przekręty finansowe innych klubów, niewypłacalność, czy pusty porftel. Tam licencji nikt nie odbiera.
- Ktoś pamięta ostatni Superpuchar? Kto go wygrał, jak wyglądał mecz? Czy ktoś widział kiedykolwiek, aby sportowiec używał zdjęcia ze złotym talerzem jako profilowego tak jak zdjęć z Pucharem Polski czy Mistrzostwem Polski?
To tyle. Superpuchar czy supersparing to dla nas synonimy. Mecz którego nikt nie potrzebuje, ale stanowi dobre przetarcie przed sezonem, gdy zawodnikom brakuje minut w nogach. Naszym zawodnikom zdecydowanie minut nie brakuje, leczymy urazy, do tego mamy do ugrania poważne pieniądze i nagrody. Superpuchar żadnej nagrody nie daje, to nie jest żadne trofeum. To tylko patera, która pewnie 99% czasu służy jako talerz pod śledzie w occie i ogórki kiszone na bankietach PZPN.