Absurdalne powołanie dla Pietuszewskiego.

fot. Kamil Świrydowicz/Jagiellonia.pl

Zbliżamy się do przerwy na kadrę co naturalnie oznacza powołania dla licznej grupy podopiecznych Adriana Siemieńca. Wszyscy czekamy na debiut Mateusza Skrzypczaka w pierwszej reprezentacji, ale dzisiaj naszą uwagę przykuła absurdalna selekcja w kadrach młodzieżowych.

Jagiellonia deleguje 3 młodzieżowych reprezentantów – Oskara Pietuszewskiego, Bartosza Mazurka i wypożyczonego do Stali Stalowa Wola Miłosza Piekutowskiego. Piekutowski znany z występów w kadrze Marcina Włodarskiego przechodzi po każdym ze szczebli. Był w U17, w U18 i naturalnie teraz zgodnie ze swoim rocznikiem przebywa w U19. Zaczął bronić na poziomie centralnym, ale to wciąż za mało żeby myśleć o czymś więcej, bo jak wiemy Polska bramkarzami stoi – kadry młodzieżowe nie mogą narzekać na brak zasobów na tej pozycji. Bartosz Mazurek został powołany do reprezentacji U18. Też nie jesteśmy zaskoczeni – powołanie przyszło przed debiutem w Ekstraklasie, a sam Bartek łapał się do tego rocznika nieco tylnymi drzwiami na zeszłoroczne Euro do lat 17. Do tych dwóch powołań nie mamy żadnych wątpliwości – zawodnicy grają w drużynach odpowiadających ich rocznikom oraz umiejętnościom. Ogromne wątpliwości wzbudza obecność Oskara Pietuszewskiego w reprezentacji U17.

Przypomnijmy – mówimy o regularnie grającym w Ekstraklasie zawodniku, który ma już w swoim dorobku asystę w najwyższej klasie rozgrykowej. O piłkarzu, którzy w U17 grał już w 2023 roku z racji swojego niesamowitego talentu. Przerastał rówieśników, więc grał z rocznikiem starszym o rok czy nawet 2 lata. Pietuszewski był na Euro U17 i grając z rok starszymi kolegami był zdecydowanie najjaśniejszą postacią drużyny Rafała Lasockiego. Minął od tego momentu prawie rok, Oskar się rozwija, gra na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce i…dostaje powołanie do tej samej reprezentacji. Absurd? Mało powiedziane. Lokalnie zastanawialiśmy się czy dostanie szansę w U19, a może nawet w U20, bo mówiąc szczerze polski futbol cierpi na brak ogranych zawodników ofensywnych. Janek Faberski gra w rezerwach Ajaxu, a do tego mamy w Polsce Filipa Rózgę czy Adriana Przyborka. Na tym właściwie można zakończyć wyliczanie poważnych kandydatów do gry.

Co robi PZPN? Nawet nie przesuwa Pietuszewskiego z resztą drużyny Euro U17 do kadry U18 tylko cofa go w rozwoju i pozostawia u Dariusza Gęsiora, gdzie jest jedynym grającym regularnie w seniorach zawodnikiem. To wszystko jest oczywiście graniem pod wynik, bo reprezentacja młodzieżowa walczy o…awans na Euro U17. Tak jest, dobrze słyszycie. Powołano Pietuszewskiego, aby dźwigał (bo tak można określi dysproporcję między nim a resztą drużyny) Dariusza Gęsiora do turnieju, na którym już przecież grał rok temu. Turniej eliminacyjny to 3 mecze w ciągu 5 dni. Na szczęście wszystkie grane w Polsce, ale znając beton trenerski spodziewamy się, że Oskar będzie pierwszoplanową postacią która zagra każdy mecz w podstawie narażając swoje ciało na przeciążenia i urazy. Zamiast płynnie się rozwijać i grać z coraz starszymi rywalami zagranicznymi, musi kryć tyłek selekcjonera i PZPN – grać na wynik. Absolutna żenada.  

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *