Porażka w ćwierćfinale w atmosferze skandalu.

fot. Michał Mieczkowski / @wystarczymisza

Miał być klasyk polskiej piłki, miał być hit, a był skandal. Legia eliminuje Jagiellonię z Pucharu Polski po wygranej 3:1.

Mecz od początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. Najpierw dwie próby miał Marc Gual, lecz raz strzelił wprost w Abramowicza, a następnie minimalnie obok jego bramki. Zdawało się, że Jaga zdoła odpowiedzieć, ale straciła bramkę po szybkiej akcji. Chodyna pokonał Sławka w pojeydnku sam na sam, lecz na nieszczęście legionisty w momencie podania był na pozycji spalonej i sędzia Lasyk gola musiał odwołać. Gra przeniosła się do strefy środkowej, gdzie obie ekipy czekały na swoje szanse. Tę walkę wygrała Jagiellonia kiedy w 30 minucie goście rozegrali efektowną akcję, która zakończyła się dograniem Villara do Kubickiego i to Mistrzowie Polski objęli prowadzenie!

Na przerwę w lepszych humorach schodziła Jagiellonia, lecz tuż po przerwie Legia wyrównała za sprawą Jana Ziółkowskiego, który strzałem głową pokonał Abramowicza. Dla Jagiellonii to kolejny mecz, gdy przeciwnik wchodzi niepilnowany w pole karne i wykorzystuje dobre dośrodkowanie. Bramka Ziółkowskiego bardzo mocno przypominała trafienia Lazeticia czy Van Burena.

Druga połowa długimi fragmentami nie szła po myśli piłkarzy Jagiellonii. Najpierw sędzia Lasyk nie podyktował karnego za rękę Shkurina, a następnie po wezwaniu z wozu VAR odwołał jedenastkę po faulu na Pietuszewskim mimo tego, że aż dwóch zawodników Legii wystawiło nogi i nie trafiło w piłkę kiedy Oskar ich mijał z piłką. Żeby tego było mało to po jednym z wypadów ofensywnych kontuzji uniemożliwiającej kontynuację gry doznał Norbert Wojtuszek zatem byliśmy zmuszeni grać wyborem nr 2 na lewej obronie oraz nr 3 na prawej. Obrona była mocno naruszona co tylko pomagało Legii, która tego dnia zdecydowała się na bardzo bezpośrednie granie z wykorzystaniem skrzydeł i to właśnie jeden z nich – Morishita w 85 minucie przełamał ręce Abramowicza.

Powinny być 2 rzuty karne dla Jagiellonii, nie było żadnego. Pamiętacie wał z 2015 roku? Wtedy można było się tłumaczyć brakiem VAR. Teraz VAR był i jeszcze sam wszedł i okradł nas z rzutu karnego w kluczowym momencie meczu. Legia zagra w półfinale Pucharu Polski.

 

Legia Warszawa 3:1 (0:1) Jagiellonia Białystok
53’ Ziółkowski, 85’, 90+8’ Morishita – 30 Kubicki

Legia: Kovacevic – Wszołek, Kapuadi, Ziółkowski, Vinagre (Kun) – Chodyna, Kapustka, Oyedele (Elitim), Morishita – Gual, Shkurin (Urbański)

Jagiellonia: Abramowicz – Wojtuszek (71’ Stojinović), Skrzypczak, Ebosse, Polak – Flach (89’ Silva), Kubicki (89’ Romanczuk) – Villar (89’ Semedo), Imaz (c), Churlinov (66’ Pietuszewski) – Pululu

Zółte kartki: Oyedele, Wszołek – Skrzypczak, Romanczuk, Pululu

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *