Dawid Kroczek czyli przekleństwo Adriana Siemieńca. Zapowiedź meczu z Cracovią.
22-02-2025
W niedzielę o 14:45 Żółto-czerwoni staną do walki z Cracovią. Przed mistrzami Polski kolejne ważne spotkanie, bo jedziemy do Krakowa zagrać z drużyną Dawida Kroczka, który ma swoje powody, aby znajdować się w koszmarach Adriana Siemieńca.
Mecze z drużynami Dawida Kroczka nie układają się Adrianowi Siemieńcowi. Dobrze pamiętamy 2 ostatnie mecze z Cracovią w Białymstoku, gdy „Pasy” wygrywały kolejno 3:1 oraz 4:2. Na dodatek historia łączy tych dwóch trenerów przy okazji starcia w 3 lidze, gdy Unia Skierniewice prowadzona przez Kroczka pokonała nasze rezerwy. I tak oto narodził się prawdziwy kryptonit trenera Mistrzów Polski. W niedziele wyjdziemy na boisko zmotywowani awansem do 1/8 finału Ligi Konferencji mając 3 wygrane z rzędu. Z kolei gospodarze są w trakcie serii remisów. Są ostatnio wyjątkowo ugodowi, bo zaliczyli już aż 5 takich pojedynków, a ogólnie na wygraną czekają od 3 listopada, gdy wygrali z Lechią. Nic na to nie wskazywało, gdy tydzień wcześniej rozbijali Motor Lublin aż 6:2, ale tak wyglądają realia. Drużyna, która zachwycała i zgłaszała ambicje medalowe wygląda ostatnio słabo lub conajmniej przeciętnie.
Nic się nie wzięło z przypadku. Benjamin Kallman nie strzelił gola z gry od 23 listopada, a w tym roku wpisał się na listę strzelców tylko raz – z rzutu karnego strzelił z Widzewem. Zgoła odmiennie wygląda dyspozycja formacji ofensywnej Jagiellonii. Po wznowieniu wszelakich rozgrywek swoje bramki z gry zanotowali już prawie wszyscy. Tym jedynym bez gola jest Oskar Pietuszewski, ale oczywiście wynika to z ograniczonych minut młodzieżowca, który jednak nie śpi i chciałby powtórzyć dobry występ ze starcia z Motorem Lublin.
Trener Adrian Siemieniec składając prośbę o rozegraniu meczu Pucharu Polski w czwartek chciał zapewnić swojej drużynie optymalną regenerację między meczami, ale jak wiemy PZPN oraz cwaniactwo działaczy Legii Warszawa sprawiły, że zagramy we środę i będziemy mieli tylko 2 dni na regenerację zatem na logikę w Krakowie powinniśmy zobaczyć kilka rotacji. Na pewno zabraknie Michala Sacka, który nie dokończył meczu z TSC. Spodziewamy się również ponownej wymiany skrzydeł, być może nawet z udziałem Ediego Semedo, ale najważniejszy jest plan na utrzymanie formy trio Kubicki-Imaz-Pululu, który ma za sobą intensywne i owocne 2 tygodnie gry. Czy to ten moment, kiedy zobaczymy przełamanie hegemonii tych graczy w wyjściowym składzie?
Selekcję zawodników niezmiennie zostawiamy sztabowi, który monitoruje sytuację zdrowotną i tzw. markery zmęczeniowe. Nie zmienia to faktu, że przed nami ostatnie 2 z 5 meczów z kategorii „must win”. Poprzednie 3 wygraliśmy i w efekcie mamy awans do 1/8 Ligi Konferencji oraz równą liczbe punktów z liderującym Lechem Poznań. Czas „zabetonować się” na szczycie tabeli ligowej i przełamać fatum Dawida Kroczka!