
Ostatnim wyjazdem europejskim na naszym rozkładzie będzie mecz z FK Mlada Boleslav, czyli klubem, który mieści się w malowniczej lecz niewielkiej Mladej Boleslavi, ale nie jest jej największą marką. Tutaj rządzi Skoda – duma czeskiej motoryzacji, która została tam założona w 1895 roku i choć od kilkudziesięciu lat jest własnością niemieckiej grupy VAG, to wciąż mieści się tam jej fabryka. Klub piłkarski oczywiście jest powiązany z dziedzictwem motoryzacyjnym, gdyż na trykotach czeskiego klubu widnieje logo Skody, która jest głównym sponsorem. Sam Fotbalový klub Mladá Boleslav został założony przez grupę studentów w 1902 roku czyli niedługo obchodzić będzie już 123 urodziny. Następnie w mieście powstały kluby Aston Villa Mlada Boleslav – na cześć klubu angielskiego oraz Slavoj Mlada Boleslav. W efekcie działań reżimu komunistycznego 3 kluby zostały połączone w jeden pod patronatem zakładu motoryzacyjnego Skody. Można to porównać do polskich odpowiedników, gdzie np. Jagiellonia była na pewnym etapie klubem „Budowlanych”.
Pod koniec lat 80 XX wieku wsparcie Skody zostało ograniczone co zaowocowało degradacją klubu piłkarskiego do 4 ligi i rola klubu znanego również pod pseudonimem „Bolka” ograniczyła się do rozwijania zawodników zamożniejszej Slavii Praga oraz Bohemians. Kryzys finansowo-sportowy został w pełni zażegnany wraz z początkiem XXI wieku, gdy nowym właścicielem klubu została firma budowlana Gema, która od razu nawiązała współpracę ze Skoda Auto, miastem Mladej Boleslavii, pozyskała nowych partnerów i wyremontowała stadion. Ambitny plan zakładał szybkie wejście z drugiej ligi do elity oraz późniejszą walkę o awans do europejskich pucharów co okazało się sukcesem, gdyż dokładnie 5 lat od wejścia nowych właścicieli FK Mlada Boleslav została wicemistrzem Czech, co do dziś pozostaje największym sukcesem w historii klubu. Oprócz srebra w sezonie 2005/2006 zdołali jeszcze dwukrotnie wejść na podium zdobywając 3 miejsce w latach 2007 oraz 2014. Z kolei w latach 2011 i 2016 wygrali Puchar Czech.
Za tymi wynikami szły awanse do eliminacji europejskich rozgrywek. Na „dzień dobry” klub z kraju środkowoczeskiego zagrał w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, gdzie zdołał wyeliminować Valerengę, ale okazał się za słaby na Galatasaray. Porażka z Turkami zrzuciła Czechów do ostatniej rundy kwalifikacji Pucharu Uefa, gdzie sensacyjne pokonali znany Olympique Marsylia. W fazie grupowej zajęli ostatnie 5 miejsce, ale przegrali tylko z Panathinaikosem, a pozostałe mecze zremisowali. Rok później ponownie zagrali w fazie grupowej tych rozgrywek, gdzie wypali nieco lepiej zajmując 4 miejsce, co do tego sezonu było najlepszym europejskim sezonem FKMB. W kolejnych występach nie potrafili przebrnąć kwalifikacji Ligi Europy. Zdarzało się pokonać kluby z Bośni, Islandii, Irlandii czy Kazachstanu na wstępie, ale w drugim dwumeczu trafiali się tacy rywale jak Twente, Olympique Lyon, Skendenbreu i FCSB i przygoda dobiegała końca. Z pomocą przyszła reforma UEFY i utworzenie rozgrywek Ligi Konferencji, w której Czesi w tym roku przebrnęli 3 fazy eliminacji pokonująć litewski Transinvest, Hapoel Be’er Sheva oraz węgierski Paks. Awans wywalczyli efektownie, gdyż strzelili łącznie 13 goli w 6 meczach.
Powiązania polsko-czeskie.
Jagiellonię z Mladą łączą postaci 4 piłkarzy, którzy w CV mają wystepy w obu klubach. Pierwszym takim zawodnikiem był Radek Divecky. Napastnik urodzony w Cieplicach w żółto-czerwonych barwach zagrał 8 meczów, w których nie udało mu się trafić do siatki. Miało to miejsce w trakcie rundy wiosennej sezonu 2006/2007. Drugim czeskim napastnikiem, który grał dla nas oraz Mlady był Tomas Pesir – również bez większych osiągnięć. Jak sam określił w jednym z wywiadów był „najbardziej defensywnym napastnikiem u Michała Probierza”. W Białymstoku spędził jesień 2008. Zaliczył 9 występów, oczywiście bez gola, nawet z rzutu karnego, gdyż to właśnie przestrzelona jedenastka Pesira sprawiła, że Jaga odpadła z Legią z Pucharu Polski po przegranej serii rzutów karnych. Trzecim i zdecydowanie najlepszym Czechem, który po wcześniejszej grze dla Mlady trafił do Jagi był Tomas Prikryl. Skrzydłowy (lub też wahadłowy w zależności od potrzeb) był jedną z niewielu pozytywnych postaci Jagiellonii w mrocznych latach 2019-23, kiedy to w Jadze grali różnego rodzaju zawodnicy z otchłani futbolu. Kiedy Prikryl trafiał do Białegostoku miał uzupełnić dział kreacji i razem z Jesusem Imazem dogrywać piłkę do Ognjena Mudrinskiego. Jak się okazało rzeczywiście Tomek notował liczby, ale niekoniecznie podając Serbowi. Łącznie w 111 meczach zdobył 11 goli i dołożył 18 asyst grając przy tym mnóstwo spotkań na nietypowej dla siebie pozycji wahadłowego.
Na koniec wyliczanki mamy zawodnika, który Jagę ma daleko za sobą, a obecnie reprezentuje Mladę Boleslav i jest to Andrej Kadlec. Prawy obrońca ze Słowacji trafił do Białegostoku w tym samym oknie co Jesus Imaz, ale podlaska przygoda zdecydowanie lepiej udała się Hiszpanowi. Andrej przychodził do nas jako nadzieja słowackiej piłki, był w bardzo podobnym położeniu do obecnego Petera Kovacika. Wyróżniał się na Słowacji i miał pukać do ich kadry narodowej. Poza wiosną 2020 jego kariera w Jadze była do zapomnienia i ostatecznie rozwiązano z nim kontrakt po rozegraniu 33 spotkań. Kadlec później grywał w ojczyźnie, na Węgrzech oraz ponownie w Polsce tym razem w Bruk Becie, gdzie niezłą grą w 1. lidze wywalczył sobie transfer właśnie do Mlady Boleslav, gdzie jeszcze wiosną tego roku grał regularnie, ale w sezonie 2024/25 znowu jest rezerwowym i nie rozegrał choćby minuty w Lidze Konferencji.

Lokotrans Arena
Stadion w Mladej Boleslavi nie powala na kolana. Jest to kameralny obiekt mogący pomieścić 5000 widzów, ale do kompletu publiczności potrzeba meczu ze Spartą bądź Slavią Praga. Poza tym frekwencja wynosi 3,500-4,000 widzów w przypadku meczów europejskich oraz około 1,500-2,000 kiedy Mlada gra mecze ligowe z drużynami spoza czołówki. Na meczu z Betisem było obecnych niecałe 4 tysiące kibiców zatem spodziewamy się podobnej frekwencji w ten czwartek, kiedy swoje „3 grosze” dołoży też liczna grupa sympatyków Mistrzów Polski.

Skandynawski trener
Czeski klub prowadzi Szwed Andreas Brannstrom. 48-letni szkoleniowiec trafił do Mlady 24 sierpnia tego roku gdy zastąpił Davida Holoubka. Zmiana wynikała z bardzo słabego łączenia pucharów z ligą, bo Holoubek właściwie dowiózł swoich podopiecznych do europejskich pucharów, ale wyniki krajowe były zdecydowanie poniżej oczekiwań. Brannstrom to poprawił. Choć w LK nie wystartował zbyt dobrze i przegrał 3 mecze, tak w lidze jedynym klubem, który pokonał Mladę była Slavia Praga i miało to miejsce 17 września, więc pod kątem serii bez porażki ligowej zarówno my jak i Czesi możemy pochwalić się bardzo podobnym rekordem. Szwed przed objęciem naszego najbliższego rywala nie mógł popisać się wybitnymi osiągnięciami trenerskimi.

Prowadził kilka drużyn z niższych lig w Szwecji, następnie był w Hajduku Split asystentem dobrze znanego polskim kibicom Jensa Gustafssona, a później dostał szansę jako 1. Trener w szwedzkiej elicie i nawet prowadził AIK, w którym jego podpiecznym był Jetmir Haliti. Ostatecznie Brannstrom został zwolniony po 17 meczach, gdyż wygrał zaledwie 4 z nich, w momencie gdy jego drużyna celowała w miejsce w czołówce.
Największe gwiazdy czeskiego klubu
Vasil Kusej

Vasil Kusej jest zdecydowanie najlepszym zawodnikiem ofensywnym Mlady i nie minie zbyt wiele czasu zanim zgłosi się po niego zdecydowanie lepszy klub. Potrafi grać na obu skrzydłach i tak występował w zeszłym sezonie, gdy czeska drużyna grała ustawieniem 4-2-3-1. W tym sezonie szwedzki trener proponuje grę 3-5-2 lub 3-4-3 i w zależności od potrzeb Kusej gra albo za napastnikiem albo jako jeden z dwójki najbardziej wysuniętych graczy. Na pewno bardzo dobrze wkleja się w formację ofensywną, która potrafi wymieniać się pozycjami.
Tomas Ladra
Ladra jest niemalże piłkarskim bratem bliźniakiem Kuseja jeśli spojrzymy na wymienność pozycji na boisku. Nie ma dla niego problemu gra na obu skrzydłach, 10 czy jako solowy napastnik. Dla zespołu z miasta Skody rozegrał już 240 spotkań, ale to obecny sezon jest jego najlepszym. W kwalifikacjach do Ligi Konferencji zaliczył 4 gole i 2 asysty. W fazie ligowej jak cały zespół miał dużo problemów z udowodnieniem jakości, ale na pewno nie można ignorować jego umiejętności technicznych. W niedawnym meczu ligowym ze Slovanem Liberec popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego.
Patrik Vydra

Vydra jest nominalnym stoperem, ale nie będziemy zaskoczeni jeśli z Jagą zagra na pozycji defensywnego pomocnika, która nie jest mu obca. To 21-letni czeski talent, który jest wypożyczony ze Sparty Praga, a gra w Mladzie ma ustabilizować jego formę i pozwolić zostać podstawowym zawodnikiem stołecznej drużyny w kolejnym sezonie. Jest wysoki, silny, dobrze gra w powietrzu, nie brakuje mu agresji. Z pewnością będzie trudnym przeciwnikiem do przejścia niezależnie od pozycji na jakiej wystawi go trener Brannstrom.
Wiecie już z kim przyjdzie nam się mierzyć. Na szczegółową zapowiedź meczu zapraszamy standardowo w środę!