Pierwsza dekada Stadionu przy Słonecznej

APA Kurylowicz & Associates
Plany budowy nowego stadionu sięgają 2006 roku. Wtedy to na obiekcie Hetmana swoje mecze rozgrywała jeszcze drugoligowa Jagiellonia, mająca ekstraklasowe aspiracje. Żeby jednak móc występować w najwyższej klasie rozgrywkowej trzeba było spełniać jakieś normy. Klub przy współpracy z miastem przyszłościowo starał się dostosować do żądanych regulacji, jednak miano świadomość, że jest to tylko odwlekanie decyzji o budowie nowego obiektu w czasie, a do starego wciąż będzie trzeba dokładać. Zapraszam na długą historię budowy stadionu z różnymi perypetiami i przede wszystkim długo wyczekiwanym efektem końcowym, który wpisał się w najświeższą historię Jagiellonii.
W 2005 roku za pieniądze klubu odnowiono trybunę wschodnią i zamontowano 5 tysięcy krzesełek, a kolejny tysiąc na przestarzałej trybunie zachodniej.
fot. Kurier Poranny
Rok później obiekt przeszedł na własność miasta, dzięki czemu można było dokonywać kolejnych zmian. Wyglądały tak, cytując fragment artykułu na Wikipedii:
„W budżecie miasta na rok 2007, na modernizację obiektu przeznaczono 5 mln zł. Pierwszą zakończoną inwestycją sfinansowaną przez budżet Białegostoku była instalacja podgrzewanej płyty boiska i ułożenie nowej murawy w marcu 2007 r. Koszt tej inwestycji wyniósł 3 mln 900 tys. zł. Umożliwiła ona rozgrywanie meczów niezależnie od warunków pogodowych. W lipcu 2007 r. zostały powiększone i wyremontowane szatnie, zbudowano także nowoczesną salę konferencyjną, pokój do badań antydopingowych oraz pokój dla delegata PZPN. Na początku sierpnia oddano do użytku nową trybunę z 3 tys. miejsc stojących (pojemność stadionu zwiększyła się do około 10 tys. miejsc) oraz zadaszenie trybuny VIP. Wymieniono także ogrodzenie trybuny, a od dawna zadaszony sektor na dole trybuny VIP udostępniono dziennikarzom i doprowadzono Internet. We wrześniu na obiekcie zostało zainstalowane sztuczne oświetlenie o mocy około 1200 lx.”
W międzyczasie Jagiellonia w sezonie 2006/07 wywalczyła promocję do najwyżej klasy rozgrywkowej i mogła przystąpić do ówczesnej pierwszej ligi, spełniając większość norm. Mimo tego część z tych zmian miała tylko charakter krótko czasowy, a miasto miało tego świadomość i zdecydowało się na długo wyczekiwany ruch w Białymstoku.
Decyzja o budowie nowego stadionu
Pod koniec 2006 roku ogłoszono konkurs na projekt nowego stadionu, który miał powstać w miejsce starego. Zwycięzcą została warszawska firma APA „Kuryłowicz & Associates” pod kierownictwem Stefana Kuryłowicza. Koncepcja przewidywała wybudowanie obiektu o pojemności 22,4 tys. miejsc. Zwycięska wizja nie spotkała się z powszechną akceptacją. Tak o tej sytuacji pisał Jakub Seweryn na łamach portalu gol24.pl w październiku 2014 roku.
” Zarówno architekt, jak i władze miejskie podjęły jednak rozmowy z kibicami i przedstawicielami Jagiellonii, którzy przygotowali w tym celu specjalną listę, dotyczącą niezbędnych ich zdaniem poprawek w projekcie. Najważniejszym jej punktem była kwestia trybun za bramkami, które pierwotnie miały być dwupoziomowe, podobnie jak reszta planowanego obiektu, ale ostatecznie wspólnie podjęto decyzję, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest trybuna jednopoziomowa, która ułatwiałaby doping zarówno najzagorzalszym kibicom Jagi, jak i umieszczonym po drugiej stronie stadionu sympatykom gości.”
Strony doszły do porozumienia i można było przejść do następnego etapu. Pierwszym krokiem było przesunięcie boiska i nieznaczne obrócenie go, aby pasował do konfiguracji nowego obiektu. W listopadzie 2008 roku rozpoczęła się z kolei rozbiórka trybuny zachodniej i sektora gości. Wcześniej, meczem z Polonią Bytom, pożegnano dawną Ultrę (trybuna wschodnia), którą tymczasowo umiejscowiono na trybunie północnej za jedną z bramek, a na jej miejsce przeniesiono trybunę VIP oraz zadaszenie, znajdujące się wcześniej vis-à-vis. W zburzonej części stadionu znajdowały się szatnie, więc piłkarze musieli przebierać się w specjalnych kontenerach, umieszczonych za sektorem najzagorzalszych fanów.

Budowa została podzielona na dwa etapy, aby w trakcie prac Jagiellonia mogła rozgrywać tu swoje mecze, nie musząc szukać obiektu zastępczego, jak również z uwagi na rozłożenie inwestycji w czasie.
Na rozpoczęcie robót trzeba było jednak poczekać do rozstrzygnięcia przetargu. Zwycięzcą zostało polsko-francuskim konsorcjum Eiffage. 25 maja 2010 roku doszło do zawarcia umowy pomiędzy wykonawcą a Miastem Białystok. Stadion miał powstać w przeciągu dwóch lat. Koszt budowy szacowano wtedy na 156,1 mln zł brutto. 2/3 kwoty miało pokryć dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Rok później miasto zdecydowało się jednak wypowiedzieć umowę wykonawcy. Powodem były opóźnienia w pracach. Ówczesny wiceprezydent Białegostoku Tadeusz Arłukowicz w czerwcu 2011 roku w rozmowie z Radiem Białystok tłumaczył to tak: „Zdecydowały – brak współpracy i nierzetelność wykonawcy.” Dodał także, że „stadion miał być gotowy w prawie połowie, a jest w 17 procentach”. Jednym z problemów była też konstrukcja dachu, która miała grozić zawaleniem. Projektant stadionu sprzeciwił się zmianom i zapewniał, że w projekt nie zawierał błędów.
W międzyczasie w katastrofie lotniczej w Hiszpanii zginął projektant profesor Stefan Kuryłowicz. Wykonawca i miasto nie doszły do porozumienia. Spór musiał zostać rozwiązany na sali sądowej. Po latach ciągniętego się procesu, w 2018 roku strony zawarły ugodę, na mocy której konsorcjum musiało wypłacić miastu 80 milionów złotych.
Drugi przetarg
Aby dokończyć budowę pierwszego etapu stadionu trzeba było ponownie rozpisać przetarg. Wiosną 2012 roku zwycięzcą zostało hiszpańsko – polskie konsorcjum Hydrobudowa-OHL, a koszt budowy wzrósł do 206,5 mln złotych. Mimo tego pojawiły się kolejne opóźnienia, bowiem upadłość ogłosiła polska firma Hydrobudowa i to hiszpański OHL musiał samodzielnie przejąć pieczę nad realizacją projektu. Na szczęście tym razem obyło się bez kolejnych problemów, a pierwsza część została oddana do użytku w sierpniu 2013 roku. Udostępniono trybunę na około 7 tysięcy miejsc, strefę VIP, sale konferencyjne, miejsce dla mediów, a piłkarze wreszcie zyskali miejsce, gdzie mogli skorzystać z normalnej szatni i zaplecza sanitarnego. Wydarzenie to zostało zainaugurowane 24 sierpnia przegranym meczem 2:3 z Pogonią Szczecin.

Hiszpański wykonawca mógł przejść do realizacji następnego etapu budowy. Najpierw wyburzono pozostałości po starej trybunie wschodniej i północnej, a następnie rozpoczęto pracę nad drugą połową obiektu, które szczęśliwie odbyły się bez większych opóźnień. W tej części powstały trybuny na około 15 tysięcy miejsc, lokale komercyjne i boisko treningowe obok stadionu. 9 października 2014 roku nadzór budowlany wydał pozwolenie na użytkowanie nowego stadionu. Ostateczny koszt inwestycji wyniósł 289,7 mln.
Charakterystyka stadionu
Tak barwnie został opisany obiekt przy Słonecznej 1 przez portal stadiony.net:
”Cechą szczególną obiektu miało być połączenie estetyki z inżynierią. Dzięki biało-pomarańczowym odciągom dachu żelbetowa bryła nie wymagała specjalnej elewacji, sama konstrukcja przyciąga wzrok. Dwukolorowe stalowe elementy efektownie kontrastują z surowym betonem ukrytym za nimi, powstałym w dużej mierze jako konstrukcja monolityczna. Stalowe odciągi połączone są u szczytu stadionu z dachem, złożonym ze stu dźwigarów. Poza ważącą 3 tys. ton konstrukcją stalową dachu, obiekt ma lekkie, półprzezroczyste poszycie, dzięki któremu stadion jest bardzo jasny za dnia – jak przystało na obiekt przy ul. Słonecznej. Zresztą, gra świateł i cieni widoczna w całej konstrukcji była jednym z istotnych założeń architektonicznych.”
Taki opis budowy stadionu znajdziemy zaś na stronie pracowni, która jest twórcą projektu.
„Budynek stadionu jest z trzech stron otoczony wysoką zielenią. Delikatnie poruszające się korony drzew, przez które przesącza się światło słoneczne, tworzą bogactwo efektów świetlnych. Zamierzeniem autorów projektu było nawiązanie dialogu między materią architektoniczną stadionu a jego zjawiskowym otoczeniem. Gra świateł i cieni w prześwitach zieleni stała się inspiracją do rozwiązania widowni i zadaszenia obiektu.”
Otwarcie stadionu
Inaugurującym wydarzeniem było spotkanie pomiędzy Jagiellonią a Pogonią Szczecin, podobnie jak miało to miejsce przy otwarciu pierwszej połowy stadionu. 18 października 2014 Duma Podlasia rozgromiła przyjezdnych 5:0, po dubletach Gruzina Niki Dzalamidze oraz Mateusza Piątkowskiego, a jedną bramkę dołożył Maciej Gajos. Jagiellońskiej bramki strzegł 17-letni Bartłomiej Drągowski, pole karne zabezpieczał Michał Pazdan, późniejsze objawienie Mistrzostw Europy w 2016 roku we Francji. W drugiej połowie na boisku z ławki rezerwowych pojawił się późniejszy etatowy kadrowicz – Przemysław Frankowski oraz stawiający dopiero swoje pierwsze kroki w Jadze – Taras Romanczuk, o którym nikt raczej wtedy nie sądził, że będzie tak ważny postacią klubu w najbliższych latach, a w niedalekiej przyszłości nawet zostanie kapitanem, już nie mówiąc o tym, że będzie reprezentował Polskę na EURO2024.
Całość dopełnili kibice, którzy w efektowany sposób oprawili ten mecz. Frekwencja tego dnia wyniosła 21 196 widzów. Była to godna inauguracja, która była długo wyczekiwana przez podlaską publikę, ale takie niezapomniane widowisko pozwoliło choć na chwilę, wyprzeć złe emocje towarzyszące przeciągającej się budowie. Dla takich chwil warto było czekać.
Wypada tez nadmienić, że stadion został w pełni oddany do użytku dopiero 12 marca 2015 roku, kiedy to udostępniono części biurowe oraz zaplecze boiska bocznego.
Otwarcie stadionu było również początkiem najlepszego okresu w historii ekstraklasowej Jagiellonii. W sezonie 2014/15 po raz pierwszy zajęła miejsce na podium (jego najniższym stopniu), ze stratą dwóch punktów do zwycięzcy rozgrywek – Lecha Poznań. Od inauguracji obiektu do końca sezonu w 13 meczach wygrała tu aż 8 razy, 3 razy zremisowała i tylko dwukrotnie musiała uznać wyższość rywala, niemniej jednak tuż po otwarciu stadionu czar Słonecznej 1 na chwilę minął. Większość niekorzystnych rezultatów przypadła bowiem na pierwsze cztery spotkania bezpośrednio po rywalizacji z Pogonią, kiedy to przegrała z GKSem Bełchatów (0:1) w listopadzie oraz z Koroną (1:2) w lutym 2015, dołożyła do tego remis z outsiderem ligi – Zawiszą (0:0) i udało się zwyciężyć z Górnikiem Zabrze (1:0) w ostatniej domowej potyczce w 2014 roku.
Następne historyczne wydarzenia dla klubu miały miejsce dwa oraz trzy lata później, kiedy to dorzucono srebro mistrzostw Polski. Następnie przyszedł pięcioletni okres stagnacji i regresu na płaszczyźnie sportowej. Próbując wydostawać się z problemów, przy mądrym zarządzaniu w pionie sportowym i organizacyjnym, w klubie zaczęło się poprawiać. Połączenie sił prezesa Wojciecha Pertkiewicza, dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego i trenera Adriana Siemieńca przyniosło długo wyczekiwane Mistrzostwo Polski w 2024 roku, w najmniej spodziewanym momencie. To jest najświeższa część historii, który jest jeszcze wciąż żywa i pisze się z dnia na dzień.
W międzyczasie były też trzy przygody w eliminacjach do Ligi Europy, które zakończyły się odpadnięciem po drugim dwumeczu. W tym roku dzięki triumfowi w Ekstraklasie oraz połowicznie udanej kampanii w eliminacjach, na stadion przy Słonecznej zagości faza ligowa Ligi Konferencji.
W ostatnich tygodniach obiekt pozyskał też sponsora tytularnego i przez najbliższe 5 lat będzie nosił nazwę Chorten Arena.
Niech ten złoty okres w historii Jagiellonii i stadionu przy Słonecznej 1 trwa jak najdłuższej.
Ciekawostki statystyczne
Jagiellonia przez 10 lat od inauguracji rozegrała na tym obiekcie 194 spotkania, 98 wygrała, 46 zremisowała, a w 50 musiała uznać wyższość rywali. Strzeliła 327 bramek, a straciła 223.
Najlepszym strzelcem Jagi jest Jesus Imaz, który może pochwalić się aż 43 bramkami, podium uzupełnia Taras Romanczuk z 19 trafieniami oraz Przemysław Frankowski z 18.
Jesus Imaz dla oficjalnej strony Jagiellonii:
„W przyszłym roku kończy się mój kontrakt z Jagiellonią i nie ukrywam, że chciałbym jeszcze zostać w Białymstoku. Zdaję sobie sprawę, że w przyszłości moja rola w zespole może być trochę inna, być może częściej będę zaczynał mecze z… pic.twitter.com/6md1Jks7yl
— Jakub Śliżewski (@jakub_slizewski) October 13, 2024