
fot. Michał Mieczkowski / @wystarczymisza
Misja Wojciecha Pertkiewicza dobiega końca. Taki wniosek można było wyciągnąć po przeczytaniu krótkiego artykułu Filipa Trokielewicza na łamach portalu Piłka Nożna. Wywołało to lawinę komentarzy wśród kibiców Jagiellonii.
Jak dobrze wiemy na początku 2022 roku w Białymstoku swoją pracę zaczął duet Wojciech Pertkiewicz-Łukasz Masłowski. Razem musieli przebudować klub pod kątem sportowym jak i finansowym. Doszło nawet do sytuacji, w której byt Jagiellonii jaką znamy stał pod ogromnym znakiem zapytania, a kibice będący bliżej Jurowieckiej 21 byli uświadomieni jak niewiele brakowało do upadłości i potencjalnego restartu od IV Ligi. Ostatecznie czarne chmury zostały rozgonione z takim rozmachem, aż rozpędu starczyło na zdobycie mistrzostwa Polski.
Problem w tym, że chwilę po tym sukcesie całe dowództwo może opuścić mistrzowski okręt. Kadencja prezesa trwa do końca 2024 roku, a Łukasz Masłowski ma kontrakt do końca sezonu. Jak wygląda perspektywa przedłużenia współpracy? Filip Trokielewicz na łamach Piłki Nożnej napisał jakoby los Pertkiewicza był przesądzony. Jest to o tyle podejrzane, że informacja pojawiła się po spotkaniu Rady Nadzorczej, co mogłoby sugerować, że nasi udziałowcy nie są zgodni co do wizji Jagi Wojciecha Pertkiewicza. Dotarliśmy jednak do informacji, że Rada Nadzorcza jest w 100% zgodna co do rozmów na temat zatrzymania całej trójki na kolejne lata. Trójki, bo oprócz Pertkiewicza i Masłowskiego trzecią arcyważną postacią obecnej Jagiellonii jest trener Adrian Siemieniec. Na jakich warunkach? Tego nie wiadomo. Najważniejsze, że RN chce kontynuacji współpracy.