
fot. Michał Mieczkowski / @wystarczymisza
Afimico Pululu obecnie przebywa na przedłużonym urlopie związanym z jego udziałem w zgrupowaniu reprezentacji Demokratycznej Republiki Kongo. Nie oznacza to jednak, że temat transferu również odpoczywa. Wręcz przeciwnie, bo pojawiają się nowe kluby na horyzoncie.
Pierwsze poważne zainteresowanie wykazywał turecki Besiktas, wszak skaut tego klubu pofatygował się na wschód Polski specjalnie dla Afiego, aby oglądać go w meczu europejskich pucharów. Zainteresowanie naszym napastnikiem wyrażały kluby MLS oraz Ligue 1. Był również nieśmiały temat Rayo Vallecano, ale daleko było tam do konkretów. Kluby ze Stanów Zjednoczonych miały mieć przygotowane około 3 milionów euro, co oczywiście nie zadowalało naszych włodarzy. Wśród francuskich klubów wymieniało się Paris FC i Lorient. Oba kluby będą beniaminkami w nowym sezonie Ligue 1 i na pewno nie mogą narzekać na brak środków finansowych. Podobnie sprawa ma się z Nantes, czyli klubem którego właścicielem jest Polak Waldemar Kita. To właśnie kanarki są najświeższą marką na liście zainteresowanych usługami Pululu i mają być gotowi zaoferować oczekiwane 5 milionów euro. Daleko jednak do konkretów, bo prezes Ziemowit Deptuła wciąż podtrzymuje stanowisko, że nikt o ofercie za Pululu w klubie nie słyszał. Nie ma to jednak znaczenia, bo zainteresowanie zawodnikiem i zapytania nie zawsze muszą się materializować formalną ofertą kupna.
Najnowszą i najbardziej zaskakującą informacją jest zainteresowanie Lecha Poznań. Klub z Wielkopolski nie złożył formalnej oferty na ręce prezesa Jagi, ale nie można powiedzieć jakoby nowi Mistrzowie Polski nie robili badania terenu w sprawie króla strzelców Ligi Konferencji. Ciężko jednak na dziś traktować to poważnie, gdyż nikt na polskim rynku wewnętrznym nigdy nie zbliżył się do kwoty jaka ma zadowalać Mistrzów Polski z sezonu 2023/24.